Historia Kościoła Parafialnego w Studzionce
w latach 1305 - 1940
( lata 1940 - 2015 będą dopisane)
Lata 1326 - 1911 opisał Alfons Nowack, profesor religii w szkole średniej w Żorach
Niemiecki orginał z 1912r. wydany był gotykiem.
Pierwsze wzmianki o Studzionce "Stuczonka" pochodzą z Registrum Vyasdense - (pol. Rejestr Ujazdu) – wykaz posiadłości i dochodów Biskupstwa Wrocławskiego w Archidiakonacie Opolskim, stanowi część Liber Fundationis Episcopatus Vratislaviensis (pol. Księga Uposażeń Biskupstwa Wrocławskiego).
Rejestr powstał w okresie sprawowania funkcji biskupa wrocławskiego przez Henryka z Wierzbna oraz jego biskupa pomocniczego Pawła de Bancz. Nie jest on dokładnie datowany, zapis w Registrum..., według najnowszych badań, powstał około 1303 – 1306 roku.
Dlatego, pewne powstanie parafii w Studzionce przyjmuje się na 1305r.
Przez wymienienie proboszcza "Jana z Studny" w zestawionym szczególnie 18 listopada 1326r. wykazie świętopietrza, które zbierał w Polsce dla apostolskiego stołu nuncjusz Andrzej de Verulis, jest stwierdzone pewne istnienie w tym czasie kościoła parafialnego w Studzionce. Kościół należał wówczas, mimo iż wieś już w 1305r. płaciła czynsz dla stołu biskupiego we Wrocławiu, do diecezji krakowskiej, zwłaszcza jak wymienione w tym samym miejscu kościoły w Miedźnej, Lędzinach, Brzeźcach, Wiśle Małej, Pszczynie, Ćwiklicach i Woszczycach, do dziekanatu oświęcimskiego. Wydaje się, że ta przynależność do Krakowa, trwała jeszcze nadal w 1629r., gdyż Studzionka znajduje sie także wśród miejscowości, których właściciele zostali zobowiązani 3 sierpnia 1629r., przez prezydenta komory śląskiej, Karola Hannibala, burgrabiego von Dohna, do przyjęcia kapłanów, przysłanych przez biskupa krakowskiego, lub jego oficjała, do zarządzania kościołami, po wygnaniu kapłanów ewangelickich.
W połowie XVII wieku, toczył sie miedzy biskupem wrocławskim i krakowskim spór o to, któremu z nich miała przysługiwać jurysdykcja nad parafią Studzionka. Jednak proboszcz Jagelius, otrzymał parafię od biskupa wrocławskiego, a w 1679r. była wizytowana z Wrocławia.
Kiedy spowiednik biskupa krakowskiego Zelzowski, po odwiedzinach sąsiednich parafii, należących do diecezji krakowskiej, przybył 14 listopada 1687r. na wizytację do Studzionki, proboszcz po prostu sie wymówił, mimo perswazji dziekana pszczyńskiego Schaffrańskiego. Wkrótce potem, najpóźniej w następnym roku, spór o jurysdykcję został rozstrzygnięty na korzyść biskupa wrocławskiego i Jagelius został zaordynowany przez dziekana Żor, Menseniusa.
Według dokumentów wizytacyjnych z 1679r. Studzionka otrzymała w XV w., zwłaszcza przed 1479r. nowy drewniany kościół, który był poświęcony ku czci Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Mniej więcej od 1568r. do 1628r. kościół znajdował sie w rekach protestantów. Po zwolnieniu w 1628r. pastora Walentego Königa, kościół był najpierw zamknięty, potem jednak, najpóźniej w 1648r. znowu otwarty dla nabożeństw protestanckich, a w 1654r., po usunięciu pastora Rotariusa, zwrócony nabożeństwu katolickiemu.
Wizytator biskupi, dziekan Joannston z Namysłowa, opisuje w 1679r. ówczesny kościół w następujący sposób:
Kościół drewniany, wybudowany przed dwustu laty, dla uczczenia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na wzgórzu w środku wsi, jest szeroki na 16 łokci, długi na 36 łokci, ma 6 okien, 2 drzwi, sklepiony i pomalowany strop i posadzkę wybrukowaną cegłą. ściany wewnątrz są gołe, ławki chłopskie. Prosta ambona jest drewniana, tak samo zakrystia. Przed główną bramą jest dobudowany przedsionek. W dobrze odrestaurowanej dzwonnicy znajdują sie trzy dzwony. Cmentarz otacza parkan. Z trzech niekonsekrowanych ołtarzy, przyzwoicie pokrytych kapami, ołtarz główny ma bardzo stary baldachim, podczas gdy oba pozostałe, są udekorowane tylko obrazami. Na głównym ołtarzu stoi tabernakulum, które mieści srebrną puszkę z Przenajświętszym Sakramentem. Do chrztu służy wydrążony kamień, w którym znajduje sie miedziany zbiornik z czysta wodą chrzcielną. Olej Święty, jest przechowywany w zakrystii. Kościół posiada między innymi. dwa kielichy, jeden ze srebra, drugi z cyny, mały srebrny krzyż, monstrancje z miedzi i 5 ornatów.
Ze sprawozdania wizytacyjnego z 1688r., dowiadujemy się jeszcze, co następuje:
Kiermasz był obchodzony w niedzielę przed św. Jadwigą. Ściany i strop były pomalowane. Chór był sklepiony, nawa miała płaski belkowy strop. Chrzcielnice zdobiła figura św. Jana Chrzciciela. Większość ławek kościelnych, została dopiero niedawno zakupiona i nie sprawiała złego wrażenia. Połączona z kościołem, drewniana dzwonnica, miała u góry na każdej z czterech stron wieżyczkę, a u szczytu kończyła sie szpiczasto. Na nawie tkwiła szósta wieżyczka. Na cmentarzu otoczonym płotem stała drewniana kostnica, która znajdowała sie w dobrym stanie, poza nim (cmentarzem) krzyż. Wokół kościoła ciągnął sie krużganek.
W 1697r. kościół studzieński posiadał trzy ołtarze, mianowicie 1) stary ołtarz główny Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 2) mały nowy ołtarz sakramentalny i 3) jeszcze jeden stary ołtarz, który w każdym razie jest tym samym, co wspomniany w 1719r. ołtarz św. Józefa.
Biskup sufragan Eliasz von Sommerfeld w czasie wizytacji kanonicznej w 1719r. poświecił jeden z trzech dzwonów. Stary kościół wybudowany w XV w., który ze swoją dzwonnicą, ożywioną pięcioma wieżami, przedstawiał malowniczy widok, służył do nabożeństw, do 1822r.
Dnia 9 czerwca tego roku, w oktawie Boga Ciała, jak się powiada, wskutek nieostrożności, stał sie łupem płomieni. Spaliły sie także sprzęty kościelne. Dwa duże dzwony spadły z wieży i popękały.
Budowa nowego kościoła przeciągała się. Mimo, iż w dniu Wniebowstąpienia 1827r., został położony kamień węgielny, przez proboszcza Zimmermanna, jeszcze w 1832r. stały tylko, nagie mury kościoła; nie było stropu. Nabożeństwa odprawiano w międzyczasie, na najniższym piętrze, proboszczowskiego spichrza. Pomijając to, że tylko szósta część parafian, znajdowała w nim miejsce, pobyt w ciemnym pomieszczeniu, które zamiast okien posiadało tylko wywietrzniki, był męczarnią, w lecie z powodu okropnego upału, w zimie z powodu dotkliwego zimna.
Proboszcz Hawlitzki w piśmie do swojego dziekana, wskazywał, podkreślając niedogodności, także na smutne następstwa moralne tego stanu, gdyż większa część parafian, miesiącami nie słyszy żadnego kazania i prosił o naciskanie na wyższe władze, o przyśpieszenie budowy. Pismem z 11 lipca 1832 prosił pszczyński sąd książęcy o zalecenie wykonania nieukończonego sklepienia, nad głównym ołtarzem, by można przenieść nabożeństwa, ze spichrza do pomieszczenia kościelnego.
Wielu parafian, uczęszczało teraz do innych kościołów, upijali sie tam, w drodze powrotnej dopuszczali sie ekscesów i udawali sie znowu potem do karczmy, by tam kontynuować swawolę.
Wiosną 1833r. kontynuowano, przerwaną na trzy lata budowę kościoła.
Dnia 31 sierpnia 1834r., dokonano uroczystego poświęcenia nowego kościoła w obecności księcia Ludwika von Anhalt-Köthen i dawniejszych proboszczów ze Studzionki: Warwasa, Zimmermanna i Hawlitzkiego. Wygłoszone podczas poświęcenia przez proboszcza Antoniego Szyszkowitza z Ruptawy, polskie kazanie, zostało w 1835r. wydrukowane u Weilshäusera w Opolu; czysty dochód miał przypaść nowemu kościołowi.
Obecny kościół (w 1911r.) jest murowany i pokryty dachówką. Jego długość wynosi 25,3 jego szerokosc 13,4 metrów. Wieża nie została wybudowana. Największy dzwon nosi napis: Odlał mnie J. Fr. Singer król. rejencyjny mechanik w Opolu 1833. Matth.11.28. venite ad me omnes laborantes et onusti, ego recreabo vos. (Mat.11.28. przybądźcie do mnie utrudzeni i obciążeni, ja was ożywię). Na drugim dzwonie można przeczytać: Odlał mnie J. Fr. Singer król. rejencyjny mechanik w Opolu 1833. Gloria in excelsis Deo et in terra pax. (Chwała Bogu na wysokości a na ziemi pokój) Na dzwonie trzecim i czwartym są tylko te słowa: Odlano w Gnadefeld J. Marx 1895 (Gnadefeld – Pawłowiczki M.K.).
Kościół został wewnątrz odnowiony i pomalowany w latach 1881 i 1886. Posiada on 3 ołtarze z nowymi obrazami ołtarzowymi, podarowanymi przez parafian, mianowicie: główny ołtarz Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, którego obraz namalował Fahnrot z Wrocławia, ołtarz ku czci św. Jana Nepomuceńskiego
i ołtarz Różańca Św. uprzywilejowany przez brewe papieskie z 3 września 1872r.
Organy mają 12 rejestrów. Droga krzyżowa, została kanonicznie wystawiona w 1884r. przez dziekana Rasima, za zgodą księcia biskupa Roberta. Z przyrządów do wykonywania kultu administrator Zimmermann odnotował (przed 1831r.) srebrny, pozłacany kielich, który sprawili proboszcz Uher i Katarzyna Schalrin (przed 1779r.), zakupione w 1823r. cyborium, cynowa lampa przed głównym ołtarzem i stara, częściowo posrebrzana monstrancja z drewnianym Melchizedekiem, którą kościół otrzymał w prezencie, od kościoła warszowickiego.
Obecnie (w 1911r.) kościół posiada jeden kielich z imitacji srebra, jeden pozłacany, jeden gotycki z pozłacaną kopułką i patena, dobrze pozłacana monstrancja, ze srebrną figurką, posrebrzana monstrancja i posrebrzany pacyfikał.
Tzw. Góra Oliwna została wzniesiona przez właściciela parceli, Tomasza Ćwikowskiego i jego żonę Marię, razem z innymi czcicielami męki Chrystusa. (była ona usytuowana w miejscu dzisiejszej kotłowni gazowej, figury są odnowione i wykorzystywane w czasie Triduum Paschalnego). Małżeństwo Ćwikowscy powołali do życia 15 lutego 1885r. fundację, stosownie do której, w każdy Zielony Czwartek o godz. 20:00, miało być wygłoszone na Górze Oliwnej kazanie, a w każdy czwartek o godz. 20:00, jak też w niedziele i święta, podczas głównego nabożeństwa, miała sie palić na Górze Oliwnej lampa. W 1888r. Ćwikowski ufundował godzinki, ku czci Niepokalanej i w niedziele i święta koronkę do Trójcy Przenajświętszej.
Dawniej grzebano na cmentarzu także protestantów. Kiedy ci jednak, założyli nowe miejsce pochówku, poza wsią, w 1875r. ewangelicka część cmentarza została zamknięta.
W 1884r., książę biskup Robert, udzielił pozwolenia, dziekanowi Rasimowi, na poświęcenie powiększonego miejsca pochówku.
Oprócz jednego stawu, kościół posiadał w 1679r. kapitał w wysokości 920 tal. i 14 gr., które zostały ulokowane za odsetkami. Gmina miała jeszcze zapłacić 125 tal., 30 gr. i 6 halerzy za ryby sprzedane ze stawu kościelnego.
W protokóle wizytacyjnym z 1688r. jest wzmianka, że kwota w wysokości 1 512 tal. 9 halerzy, która była dawniej wypożyczona za odsetki członkom gminy, obciążała posiadłości chłopskie i że teraz, ludzie wskutek ich ubóstwa spłacają stopniowo kapitał bez odsetek i według wykazów z rachunków kościelnych od 1678r. spłacili około 60 talarów.
Liczba parafian wynosi obecnie (wrzesień 1911r.) 1643. Protestantów w parafii jest 274. Patronat przysługuje księciu pszczyńskiemu.
Do zarządu kościelnego należą:
proboszcz - Gröbner, Andrzej Oschek, sołtys zastepca przewodniczacego, Paweł Spyra, Franciszek Sodzawiczny, Franciszek Sewera, Franciszek Bujar, Tomasz Paschyna.
- Geschichte der Landpfarreien des Archipresbyterates Sohrau - Alfons Nowack - 1911r.
(Historia parafii wiejskich Archiprezbiteratu Żory)
W 1922r. parafię w Studzionce obejmuje ks. Franciszek Długosz.
Od razu zabrał się za budowę wieży kościelnej, choć książę pszczyński odmówił pomocy finansowej, a robotnicy życzyli sobie sowitego wynagrodzenia. Budowę ukończono jesienią 1924r., a jej koszt ze względu na wielką inflację, wyniósł 25 miliardów marek polskich. Kiedy wieża była gotowa, przeprowadził remont organów, a zaraz potem przystąpił do wprawiania w okna witraży powstałych w znanej pracowni krakowskiej Kusiaka. W latach 1926-27 wykonanych zostało siedem. Jeden z nich - z wizerunkiem św. Pawła - ufundował sam proboszcz Długosz, z wizerunkiem św. Piotra - ks. Jan Pieczka, z wizerunkiem św. Anny z Najświętszą Maryją Panną - Bractwo Różańcowe, z wizerunkiem św. Agnieszki - dziewczyny, z wizerunkiem św. Jana Bosko - młodzieńcy, z wizerunkiem św. Antoniego - rodzina Szymoszków, zaś przepiękny, ogromny witraż w prezbiterium, przedstawiający Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny ufundowali parafianie.
Kolejną inwestycją był dzwon lub dzwony. ( z relacji Aleksego Nowoka - "w czasie okupacji Niemcy zabrali pięć z pośród sześciu dzwonów") W roku 1935 gotowy do poświęcenia był Dom Parafialny z salą widowiskową i mieszkaniem, w którym ks. Długosz chciał zamieszkać na starość. Tuż przed wybuchem wojny zelektryfikowano kościół, probostwo i organistówkę.
"Ks. Długosz dbał jednak nie tylko o coraz atrakcyjniejszy wygląd kościoła, ale i o dobrą organizację życia religijnego w swojej parafii. - Potrafił mówić do ludzi, potrafił ich sobie zjednywać, a z młodzieżą to miał kontakt jak mało kto - (opowiada w wywiadzie dla prasy mieszkaniec Studzionki Józef Wydra). - Spotykał się z nią, uczył śpiewu i recytowania wierszy, organizował wycieczki. W tej liczącej ok. 1900 mieszkańców parafii powstały wtedy cztery stowarzyszenia kościele: III Zakon św. Franciszka (102 członków), Bractwo Żywego Różańca (780 członków), Kongregacja Mariańska (130 osób) oraz Towarzystwo Dziecięctwa Jezusowego (120 osób). W Domu Parafialnym działała biblioteka, wystawiano sztuki teatralne, działały Związki Matek Polek i Młodych Polek, Stowarzyszenie Młodzież Katolickiej i inne. A dla wszystkich rolników ks. Długosz był nauczycielem nowoczesnej uprawy roli".
Zastał Studzionkę glinianą, a zostawił delowaną - tak o ks. radcy Franciszku Długoszu mówi się do dziś, gdyż radził parafianom likwidować w domach klepiska i zakładać delówki
Po wybuchu II wojny światowej, księża dostali nakaz odprawiania nabożeństw w języku niemieckim. Jako że proboszcz nie podporządkował się nakazowi, został aresztowany i trafił do obozu w Dachau, gdzie zmarł 7 czerwca 1940r.
- Zaczerpnięto m.in. z: "Na chwałę Polski" Józef Wydra
1911r.
( z prawej strony widać "Ogrójec" - dziś w tym miejscu kotłownia)
Dzieje parafii po 1940r. zostaną dopisane.